niedziela, 10 kwietnia 2011

Nauka dodawania

Nauka dodawania

Autorem artykułu jest Serafina Makarewicz



Wielkim sukcesem każdego rodzica i nauczyciela jest przekonanie dziecka, że nauka matematyki to czysta przyjemność. Aby dojść do takiego stanu rzeczy należy już od najmłodszych lat wplatać liczby do wspólnej zabawy, wszak cyfry otaczają nas wszędzie.

najmłodszych lat wplatać liczby do wspólnej zabawy, wszak cyfry otaczają nas wszędzie.

Liczymy z maluchem kroki, drzewa, które mijamy na spacerze, pędzące czerwone samochody, możliwości jest naprawdę wiele. Gdy dziecko osiąga ten wiek, w którym zaczyna poznawać podstawowe równania wplatajmy do nauki stare i nieco zapomniane gry jak domino lub kości. Obie te gry mają nieskończenie wiele wariantów, dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym chciałabym zaproponować dwa najprostsze. Zacznijmy od Kości:

Ta prosta odmiana kości nazywana jest „Do bazy". Do gry potrzebujemy 6 kostek. Gracz, który wyrzuci największą sumę oczek z 2-3 kostek zaczyna grę. Każdy uczestnik wykonuje po kolei jeden rzut 6 kostkami i wybiera jedną z wyrzuconych cyfr, jako bazową. Różnice między pozostałymi cyframi a cyfrą bazową sumujemy i zapisujemy, jako wynik końcowy.

Przykładowy rzut: 2-3-4-4-5-6 jako bazową wybieramy np. 4

(4-2)+(4-3)+(4-4)+(5-4)+(6-4) =6 pkt

Gdybyśmy wybrali, jako bazową 5 wynik byłby następujący:

(5-2)+(5-3)+(5-4)+(5-4)+(6-5)= 8 pkt

Dlatego ważne jest, aby wybrać cyfrę bazową tak by różnica między nią a pozostałymi dała jak najlepszy wynik. Wyniki z poszczególnych kolejek dodajemy do siebie i wygrywa osoba, która jako pierwsza przekroczy ustalony próg punktów np. 100.

Kolejna propozycja związana jest z grą Domino ta wersja gry określana jest, jako Domino parzyste.

Kamienie odwracamy oczkami do dołu i mieszamy. Każdy uczestnik gry wybiera losowo 6 kamieni, które ustawia tak, aby nie widział ich przeciwnik. Pozostałe kamienie leżą dalej na stole. Pierwszy gracz układa kamienie w pary, łącząc je ze sobą dłuższym bokiem. Para musi być tak dobrana, aby suma oczek na każdym kamieniu była taka sama np. 2+5 =7 a na drugim 3+4 = 7.

Po wyłożeniu gracz dobiera dwa nowe kamienie z talonu tak aby zawsze posiadać ich 6 a następnie grę kontynuuje kolejny z graczy. Jeśli gracz nie może ułożyć pary, wówczas odkłada jeden ze 6 swoich kamieni do talonu i w zamian dobiera inny, wyłożyć swoją parę może dopiero w następnej kolejce. Wygrywa ten z graczy, który jako pierwszy ułoży 5 par lub ten, który będzie najbliżej tego celu.

Jak widać obie gry są bardzo proste i wykorzystujemy w niej cyfry, z którymi dziecko uczące się dodawania i odejmowania świetnie sobie poradzi.

---

www.plimplam.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 27 marca 2011

Dziecko i rowerek-skuteczna metoda nauki jazdy bez kija i bocznych kółek.

Dziecko i rowerek - skuteczna metoda nauki jazdy bez kija i bocznych kółek.

Autorem artykułu jest Marek Lewandowski



Mój najstarszy syn zaczął jeździć samodzielnie na rowerze mając 5 lat i 2 miesiące, córka w wieku 4 lat i 2 miesięcy, a najmłodszy syn miał zaledwie 3 lata i 8 miesięcy.
Czy to wina najstarszego syna, że uczył się tak długo? Nie - to wina nauczyciela.
Mój najstarszy syn zaczął jeździć samodzielnie na rowerze mając 5 lat i 2 miesiące, córka w wieku 4 lat i 2 miesięcy, a najmłodszy syn miał zaledwie 3 lata i 8 miesięcy (2 m-ce później jeździł już na rowerze z kołami 16" - musiałem tylko przerobić ramę).

Czy to wina najstarszego syna, że uczył się tak długo? Nie - warunkiem nie jest wiek dziecka, tylko jego wzrost i umiejętności nauczyciela, który powinien odpowiednio przygotować rower.
5 lat uczyłem się: jak uczyć dzieci jazdy na rowerach.
Tą wiedzą chciałem podzielić się, bo mi już chyba się nie przyda (żona uważa, że 3 dzieci nam wystarczy).

Etap I - "motor":
- odkręcamy lewą korbę z pedałem
- odkręcamy prawy pedał i blokujemy korbę (np.: przywiązujemy sznurkiem do ramy)
- siodełko obniżamy na tyle, by dziecko siedząc na rowerku, pewnie stało obiema nogami na ziemi
- blokujemy kierownicę (np.: przywiązujemy sznurkiem rączki do złączenia ramy z siodełkiem), tak by skręt był możliwy o ok. 15 stopni

Na tak przygotowanym sprzęcie dziecko na początku po prostu "idzie" i uczy się utrzymywać równowagę.
Nie przeszkadzają mu pedały, a zblokowana kierownica nie "ucieka".
Pamiętajmy, że dziecko praktycznie nie ma hamulców, więc zjazdy tylko z lekkich górek.
Gdy nasza pociecha zaczyna poprostu "sunąć" i trudno ją dogonić, to znak, że przyszedł czas na "utrudnienie".


Etap II - "hulajnoga":
- przykręcamy prawy pedał
- podnosimy siodełko na tyle, by dziecko z siodełka sięgało tylko palcami nóg, natomiast stojąc mocno na lewaj nodze mogło stanąć na prawym pedałku
- można lekko zwiększyć skręt kierownicy

Na tak przygotowanym rowerze dziecko uczy się sztuki ruszania z siodełka.
Na początku zalecam zjazdy z lekkich wzniesień, pamiętając, że rower dalej nie ma hamulców.
Gdy nasza pociech zaczyna szaleć i jeździć z nogami podniesionymi do góry, to najwyższy czas na naukę tego, co zwykle najtrudniejsze: bezpieczne zatrzymanie.


Etap III - "hamulce":
- przykręcamy lewy pedał
- siodełko ustawiamy w połowie wysokości z etapów I i II
- odwracamy rower do góry kołami i pokazujemy dziecku, że kręcąc pedałami w jedną stronę rozpędzamy koło, a w drugą hamujemy (niech dziecko przez kilka dobrych minut pobawi się w ten sposób - będzie później mniej siniaków)

Dzieci dość chętnie bawiły się w rozpędzanie koła.
Kiedy nauczymy dziecko łagodnego hamowania (bo gwałtownego nauczy się samo) można przejść do kolejnego etapu
.

Etap IV - "rower":
- nie zalecałbym jeszcze zdejmowania blokady kierownicy, ale można trochę ją zluzować
- zakładamy obuwie sportowe
- bierzemy głęboki wdech i gonimy naszą pociechę, bo o ile do "startu" nas nie potrzebuje, to "lądowanie" może być nieprzyjemne

Po przebiegnięciu kilku kilometrów, stwierdzimy z satysfakcją, że nasza pociecha jest już prawie rowerzystą.
Pozostaje nam tylko zdjąć blokadę kierownicy i uczyć dziecko zasad ruchu drogowego
.

Nazwy etapów wymyśliły dzieci. Najmniejszy rower jaki mamy (na kołach 12") do dziś często zmontowany jest na "motor".
Zamiast blokowania kierownicy i prawej korby przy pomocy sznurków można zrobić bardziej zmyślne i funkcjonalne blokady (tak też i ja zrobiłem), ale metoda "sznurkowa" jest równie skuteczna, a co najważniejsze prosta.

Zachęcam do sprawdzenia metody. Zabawa z kijem i bocznymi kółkami powinna odejść do lamusa. Mam nadzieję, że wyniki moich eksperymentów przydadzą się komuś.
---

AgroEkoOptymalista - Marek Lewandowski


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 21 marca 2011

Niecenzuralne wyrazy w ustach małego dziecka

Niecenzuralne wyrazy w ustach małego dziecka

Autorem artykułu jest Monika Matejczyk



Co zrobić w sytuacji gdy Twój aniołek po powrocie z przedszkola, z uśmiechem na ustach zaczyna rzucać „mięsem”? Nie wiesz jak się zachować? Co powiedzieć? Jak zareagować? Spokojnie. W tym wieku zdarza się to większości.

To, że maluch "rzuca mięsem" wcale nie znaczy, że wie co dane słowo oznacza. Być może dziecko wcale nie zdaje sobie sprawy z tego, że robi źle. Dzieci bardzo szybko podchwytują nowe słowa i z upodobaniem je powtarzają. Dlatego bardzo ważne jest to. aby uważać na to co i jak się przy nich mówi. Gdy już jednak podchwyci niecenzuralne wyrazy, tylko od Ciebie zależy, jak szybko znudzi mu się nowe słowo i czy zrozumie, że używanie go nie przystoi „grzecznemu dziecku”

Skąd to "mięso"?
Pomimo tego, że w domu staracie się nie przeklinać lub pilnujecie by „brzydkie wyrazy” nie padały w obecności dziecka, maluch może je usłyszeć w wielu innych miejscach: na podwórku, w sklepie, w telewizji, od rówieśników. Dla dziecka takie słowa brzmią niemalże magicznie. Pomimo tego, że nie rozumieją co oznaczają, słyszą, że dorośli wypowiadają je z pasją więc starają się ich naśladować. Ale prawdziwa magia „brzydkich wyrazów” tkwi w tym, że gdy maluch wypowie je na głos, wszyscy zaczynają się nim interesować.

Jak reagować?
Nie reagować wcale! Krzyki, kary, zakazy mogą wywołać wręcz odwrotny skutek. Dziecko może zacząć używać „brzydkich wyrazów” chcąc zwrócić na siebie Twoją uwagę, bądź przy pomocy przekleństw będzie grało na Twoich uczuciach czy „odgryzało się”, gdy będzie z czegoś niezadowolone.


Najlepszą reakcją w takim przypadku jest brak reakcji. Gdy maluch zauważy, że używaniem przekleństw nie zwraca na siebie Twojej uwagi szybko się znudzi powtarzaniem niecenzuralnego słowa i o nim zapomni. Nie należy się również śmiać, choć czasem może to być trudne, bo maluch który nie umie wymówić niektórych głosek może być przezabawny.

Ale widząc nasze rozbawienie może dojść do wniosku, że warto tak mówić, bo dorośli się z tego śmieją i zwracają na niego uwagę. Nie należy też surowo zakazywać używania takich słów, bo przecież to co zakazane, kusi podwójnie. Krzykiem też niewiele tu zdziałamy, poza utwierdzeniem malca w przekonaniu, że jest to świetny sposób zwrócenia na siebie uwagi dorosłych.

Warto o tym porozmawiać
Gdy już Twoje dziecko przestało z upodobaniem „rzucać mięsem” warto mu wytłumaczyć dlaczego nie przystoi używać takich słów. Możesz zacząć od tego, że gdy słyszysz takie wyrazy wymawiane przez tą śliczną buźkę robi Ci się przykro i że grzeczne dzieci nie powinny używać takich zwrotów. Wytłumacz, że są to słowa, które mogą obrażać innych. Wyjaśnij, że dorośli używają czasem takich słów, by oddać nadmiar złych emocji, ale to tylko oni mogą posługiwać się nimi – tak jak tylko dorosłym wolno prowadzić samochód czy używać zapałek.

Znajdźcie słowo zastępcze
Czasem da się zauważyć, że dziecko używa brzydkich wyrazów w określonych sytuacjach, na przykład gdy jest zdenerwowane. Wtedy, najlepszym rozwiązaniem jest rozmowa z dzieckiem o jego emocjach i uczuciach. Pozwól maluchowi wygadać się, uważnie słuchaj co ma do powiedzenia, dowiedz się co jest przyczyną tego, że chcąc wyładować emocje, używa takich słów. Możesz też, znaleźć zwrot zastępczy…, np. „ motyla noga” czy „o kurczaki”.

Można też, wprowadzić zasadę, że za użycie „brzydkiego wyrazu”, należy zapłacić. Oczywiście musi to dotyczyć wszystkich domowników, bez wyjątku. Przygotujcie duży słój na drobniaki i za każde przekleństwo wrzucajcie do niego monetę np. złotówkę. Maluch na pewno odczuje ubytki w kieszonkowym i przestanie świadomie „rzucać mięsem”.

Gdy nic nie pomaga
Czasem, w żaden sposób nie możemy nakłonić dziecka, by przestało używać wulgaryzmów. Wtedy należy sięgnąć po prawdziwe kary, jak zakaz jedzenia słodyczy, oglądania bajek czy wychodzenia na plac zabaw. Lepsze to, niż palenie się ze wstydu na ulicy czy w sklepie gdy maluch w obecności obcych ludzi zaczyna wykrzykiwać wiązanki przekleństw. Zawsze należy wytłumaczyć dziecku dlaczego zostaje ukarane i kiedy kara się skończy. Maluch raczej nie będzie zachwycony, ale da mu to do myślenia i prawdopodobnie zrezygnuje z używania niecenzuralnych słów na rzecz odzyskania swoich przywilejów.

---

Redakcja Edula.pl
Edula.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 11 marca 2011

Bajki zasypianki

Bajki zasypianki

Autorem artykułu jest Pawel Ksiezyk



Jak piać i opowiadać bajki dla dzieci na dobranoc. Bajki-Zasypianki - uspokajające, wyciszające, ciepłe, kołyszące... po prostu najlepiej usypiające bajki na świecie. Zapraszam!

Był już późny wieczór kiedy z moimi dwoma synkami wróciliśmy do domu. Obydwaj padali z nóg i oczy im się już same zamykały. Mieli jednak w głowie jedną myśl - na pewno nie zasnąć!

Przy takim zmęczeniu bardzo marudzili i ciężko było ich zaciągnąć do łazienki i do łóżek. Wpadłem na pomysł i dałem im wielkie zadanie - mieli udowodnić, że nie chce im się spać. Ale w na prawdę ciężkich warunkach - w piżamach, przy zgaszonym świetle, leżąc nieruchomo w łóżkach i słuchając bajki. Moje dzielne szkraby podjęły się tego wyzwania z ochotą.

Zacząłem im opowiadać bajkę. Opowiadać ją tak, żeby była uspokajająca, wyciszająca, ciepła, kołysząca… po prostu najlepiej usypiająca bajka na świecie.

Walczyli twardo - Kamil wytrwał 5 minut (a była już prawie północ), Szymuś wytrwał do końca - był twardy i zdeterminowany i nie zasnął. Pogratulowałem mu wytrwałości i powiedziałem, że teraz jak udowodnił to - może już wreszcie zasnąć. Po dziesięciu sekundach było już po wszystkim - spał.

I wtedy zacząłem się zastanawiać jak opowiedzieć bajkę żeby usypiała jak najlepiej - do dobrego zdrowego i spokojnego snu bez koszmarów. Postanowiłem takie bajki dla dzieci stworzyć i podarować wszystkim rodzicom. Bo ja uwielbiam czytać i opowiadać bajki moim synom. Ale też wiem jak ciężko ich czasami wyciszyć i uspokoić.

Tak powstały Zasypianki - bajki dla dzieci na dobranoc. To nie są takie zwykłe bajki dla dzieci. Te bajki są napisane specjalnie, żeby pomóc dzieciom dobrze zasnąć. Dobrze to znaczy spokojnie, w błogim, kołyszącym i zrelaksowanym stanie. W którym będą czekały na nie tylko spokojne sny. :-)

Piszę o tym blog, na który Was zapraszam: Bajki dla dzieci

Bajkowo pozdrawiam!

---

Pozdrawiam i dziękuję!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jaki wpływ mają kwasy Omega3 na dzieci.

Jaki wpływ mają kwasy Omega 3 na dzieci

Autorem artykułu jest Grażyna Wosinek



Sprawność umysłowaKwasy Omega 3 a zwłaszcza kwas tłuszczowy DHA jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz całego układu nerwowego. Silnie wspomaga koncentrację, ma pozytywny wpływ na rozwój umysłowy i koordynacje ruchową.

DZIECI

Sprawność umysłowa
Kwasy Omega 3 a zwłaszcza kwas tłuszczowy DHA jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz całego układu nerwowego. Silnie wspomaga koncentrację, ma pozytywny wpływ na rozwój umysłowy i koordynacje ruchową. Niezwykle korzystne działanie zaobserwowano u dzieci. Kiedy w organizmie są niedobory kwasów Omega 3 mózg wolniej pracuje wolniej i słabiej przyswaja wiedzę, koncentracja pogarsza się. Udowodniono, że dzieci matek, które przyjmowały kwasy Omega 3 podczas ciąży osiągały lepsze wyniki w testach na inteligencję, były sprawniejsze ruchowo oraz wykazywały się większą koncentracją.


Odporność
Dzięki obecności w organizmie człowieka kwasów Omega 3 w odpowiedniej ilości układ immunologiczny staje się bardziej aktywny, stymuluje wytwarzanie czerwonych i białych krwinek. Dużą rolę odgrywa tu zwłaszcza Omega 3 w formie kwasów EPA. Który to hamuje powstawanie pozapalnych substancji a tym samym zabezpiecza nas przed zachorowaniem. Kwasy Omega 3 są potrzebne zarówno do profilaktyki, wzmocnienia układu immunologicznego a także działają korzystnie w okresie regeneracji i rekonwalescencji po przebytej chorobie.

Atopowe zapalenie skóry
Atopowe zapalenie skóry (AZS) jest przypadłością, która dotyka często dzieci. Jest to reakcja skórna zazwyczaj na pokarmy, która przejawia się nadmiernie wysuszonymi, czerwonymi miejscami na skórze. Zmiany te łatwo ulegają nadkażeniom, co może się objawiać sączącymi się, a nawet krwawiącymi „ranami”. O taką skórę należy dbać ze szczególną dbałością, by zmiany nie były uciążliwe dla dziecka oraz aby nie dopuścić do nadkażenia. Należy używać kosmetyków dla skóry wrażliwej, których zadaniem jest wzmocnienie bariery wodno – lipidowej skóry, łagodzenie suchości oraz nawilżenie. Niejednokrotnie potrzebne są kremy i maści zawierające lek, który ma również działania uboczne. Dlatego najlepiej jest stosować bezpieczne, neutralne kosmetyki wzmacniające barierę wodno – lipidową oraz stosować dietę, która zadziała na skórę „od wnętrza” organizmu. Okazuje się, że pewne składniki pożywienia mogą zmniejszyć ryzyko chorób alergicznych. Niebagatelną rolę odgrywają tu Nienasycone Kwasy Tłuszczowe Omega 3. Mają one pozytywny wpływ na wzmocnienie układu immunologicznego a co za tym idzie zmniejszają ryzyko alergii. Nienasycone Kwasy Tłuszczowe wykazują wielokierunkową aktywność. W dużej mierze wpływają na strukturę cementu międzykomórkowego w naskórku. W skład cementu wchodzą min. związki o charakterze lipidowym (sterole, ceramidy, kwasy tłuszczowe (w tym Omega 3) i inne). By ta struktura działała prawidłowo musi zawierać odpowiedni skład chemiczny oraz dobrą organizację przestrzenną. Niewystarczające spełnienie tych warunków skutkuje zwiększona utratą wody przez naskórek oraz narażenie na przenikanie substancji drażniących z zewnątrz. Nienasycone Kwasy tłuszczowe działają również poprzez normalizowanie syntezy hormonów tkankowych oraz oddziaływają ze specyficznymi receptorami wywołując pozytywne efekty w naskórku i skórze właściwej. Suplementacja kwasów Omega 3 skutkuje ich wbudowywaniem w struktury cementu międzykomórkowego i regeneracją uszkodzonej bariery naskórkowej, dzięki czemu następuje zmniejszenie objawów suchości, poprawę gładkości i elastyczności skóry a także zapobieganie podrażnieniom. Oprócz tego Nienasycone Kwasy Tłuszczowe normalizują syntezę eikozanoidów (pochodne niezbędnych kwasów tłuszczowych odpowiedzialnych za wiele istotnych metabolicznie funkcji), wpływają na regulację podziałów komórkowych i przebieg procesów zapalnych.

ADHD, dysleksja, dyspraksja
Dzieci z tych grup dotykają specyficzne trudności w uczeniu się a także w zachowaniu. Każde z tych zaburzeń, chociaż ich nasilenie i specyfika różnią się od siebie ma związek z mózgiem dziecka, zauważono powiązanie z zaburzonym dojrzewaniem układu nerwowego. U znaczącej liczby dzieci z ADHD stwierdza się niedobór lecytyny (fosfolipidu budującego błony komórkowe neuronów), kwasów Omega 3 i innych kwasów tłuszczowych, aminokwasów, witamin z grupy B, beta karotenu, magnezu i cynku. To wyjaśnia fakt, że objawy nasilają się przy nieodpowiedniej diecie. Zauważono również, że w dużej grupie dzieci u których zwiększono podawanie Omega 3 poprawiła się zdolność koncentracji i uwagi oraz poprawiły się umiejętności czytania i pisania. Wkład nienasyconych kwasów tłuszczowych w rozwój mózgu jest niezaprzeczalny. Mózg składa się w ok 60% z tłuszczu i jest najbardziej tłustym organem naszego ciała. DHA jest składnikiem budulcowym wszystkich nerwów i komórek nerwowych.

Źródło: www.megalife.pl

---

Źródło artykułu:

http://www.megalife.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 2 marca 2011

Pies,kot,a może żółw?Jakie zwierzę jest najlepsze dla dzieka?

Pies, kot, a może żółw? Jakie zwierzę jest najlepsze dla dziecka?

Autorem artykułu jest Marcin1984



Dziecko od najmłodszych lat powinno się uczyć odpowiedzialności. Specjaliści twierdzą, że najlepszym nauczycielem dziecka jest zwierzę, które trzeba nakarmić, wyprowadzić na spacer, czy po nim posprzątać.

Najlepszym przyjacielem człowieka jest pies. Ale czy jest najlepszym przyjacielem dziecka?

Pies jest zwierzęciem, które nie posiada swojego charakteru. Przywiązuje się do człowieka i jest w pełni od niego zależny. - To, czy pies będzie dobrym przyjacielem naszego dziecka, zależy w pełni od jego opiekunów - powiedział Krzysztof Książczyk, pracownik schroniska dla zwierząt w Łodzi. - Zanim kupimy psa, kota, królika, chomika, czy inne zwierzę, należy to dokładnie przemyśleć. Nie sztuką jest zrobić pochopne zakupy, a potem oddać zwierzaka do schroniska, lub co gorsza gdzieś wyrzucić, bo nie spełnia naszych oczekiwań.

Jeśli nie pies, to co?

Myśląc o zwierzęciu dla dziecka, nie musimy brać pod uwagę tylko psa. Może to być np. kot, chomik, czy żółw.

- Wśród ludzi popularne są również koty, ale należy pamiętać, że one żyją w swoim świecie. Kot jest zwierzęciem tajemniczym. Daje się pogłaskać, czy nakarmić. Nie da się nim jednak manipulować, przez co nie jest to najlepszy przyjaciel dziecka - powiedział Krzysztof Książczyk.

Zależy, do czego nam zwierzak ma służyć. - Jeśli celem jest nauczenie dziecka odpowiedzialności, to dobrze pomyśleć o zwierzaku, który nie wymaga bardzo dużo opieki. Dobrym przykładem takiego zwierzęcia będzie żółw - usłyszeliśmy od Ewy Cichockiej - Kurowskiej, pediatry z Olsztyna.

Przez forum Familie.pl jakiś czas temu przetoczył się spór o wyższość gryzoni nad rybkami. Niestety naszym forumowiczom nie udało się wykazać, co jest lepsze. - Zarówno jedne, jak i drugie mają swój urok. Wszystko zależy od naszych gustów i upodobań - czytamy na forum.

Jedyne, co łączy użytkowników portalu Familie.pl w tej kwestii, to sam fakt posiadania zwierzęcia. - Moje dzieci miały rybki i chomiki, syn też miał szczura i patyczaki, córka białe myszki. Wnuczka w spadku dostała akwarium z rybkami i też miała chomiki. Jedno jest pewne: warto jakieś zwierzątko mieć... decyzja co... to już indywidualna sprawa... - napisała oliwka.

Dziecko i zwierzę. Od kiedy można stosować takie połączenie?

Jeśli pies spełnia odpowiednie cechy, to nie ma przeciwwskazań, żeby był obecny w życiu dziecka od samego początku - dowiedzieliśmy się od Anety Boryczko, właścicielki poradni psychologiczno - pedagogicznej dla dzieci w Krakowie. - Pies musi być łagodny, dobrze wyszkolony i odpowiednio przygotowany przez opiekunów na pojawienie się dziecka w domu. Kontakt małego dziecka ze zwierzęciem uczy empatii, opiekuńczości. Kontakt z psem
pozwala dziecku zrozumieć, że oprócz przyjemności są też obowiązki.

- Jeśli w domu pies był wcześniej niż dziecko, to należy go oswajać z myślą, że pojawi się w domu nowy człowiek - uzupełnia Robert Gruszka, weterynarz z Wrocławia. - Zanim dziecko przyjdzie ze szpitala, należy dać psu do powąchania jakieś rzeczy do niego należące, żeby się oswoił z nowym zapachem. Absolutnie nie wolno drastycznie odepchnąć zwierzęcia, ponieważ może poczuć się zazdrosny i zrobić krzywdę dziecku. Czas poświęcony zwierzęciu należy ograniczać stopniowo.

Czy trzymanie zwierzaka w domu, w którym jest małe dziecko jest bezpieczne?

Mając małe dziecko w domu, musimy zwrócić uwagę, skąd bierzemy zwierzaka. Nigdy nie ma stu procentowej pewności, że zwierzę nie jest nosicielem jakiejś groźnej bakterii, ale ryzyko jest dużo mniejsze, gdy kupujemy je w dobrych sklepach zoologicznych - przestrzega Ewa Cichocka - Kurowska. - Adoptując zwierzę ze schroniska, nie ma już takiej pewności, ponieważ, mimo iż przebadany, to nie zawsze znana jest jego przeszłość.

Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Dziecko 5-letnie w przedszkolu.

Dziecko 5-letnie w przedszkolu.

Autorem artykułu jest Małgorzata Kucharska



Dla swojego dziecka chcesz jak najlepiej. Kupujesz mu ładne ciuszki i edukacyjne zabawki. Dbasz o rozwój jego zainteresowań, ale co robi przedszkole w tym kierunku? Czy wychowanie w przedszkolu koreluje z Twoim widzeniem dobra dziecka? Czego możesz oczekiwać od edukacji przedszkolnej?
Pięciolatek to żywioł przekonany o swoich niesamowitych możliwościach, pragnący wszem i wobec udowadniać to na okrągło. W przedszkolu czuje się już dorosły: zaczyna pracę z książką -to przecież jak w szkole! Efektem pracy dziecka będzie zespól nabytych - we wcześniejszych latach - umiejętności. Dotyczy to zarówno jego pracy na tzw. zajęciach organizowanych, czyli zajęciach prowadzonych przez nauczyciela, polegających na pracy intelektualnej i twórczej, jak i samodzielnym ubieraniem, wiązaniem butów, itp., poszukiwaniem źródeł wiedzy,np. zainteresowanie słowem pisanym (preferencje czytelnicze, np. lubi, żeby mu czytać określoną literaturę), a także umiejętności współdziałania z rówieśnikami, czyli podejmowanie wspólnej, zgodnej zabawy
Edukacja:
w tym zakresie nabywają umiejętności:
Rozpoznawania liter drukowanych
rozpoznawania cyfr 1 – 10
Odczytywanie prostych wyrazów, dziecko czyta lub rozpoznaje wyrazy w kontekście jakiegoś zdania pojedynczego.
Wypowiadania się pełnymi zdaniami ,
Rozpoznawania swoich wizytówek, tj karteczek z napisem swojego imienia oraz Rozpoznawania wizytówek kolegów,
Nazywania podstawowych figur geometrycznych ,
Przyporządkowania elementów do zbioru.
Określania wielkości i stosunków wielkościowych: np. mały- mniejszy - najmniejszy; większy , niż...., mniejszy niż..... .
Rozpoznawania cech charakterystycznych dla pór roku, np. wiosną przylatują ptaki z ciepłych krajów.
Dokonują analizy i syntezy słuchowej: sylabizują, głoskują, czyli przygotowują swoje ośrodki w mózgu odpowiedzialne za umiejętności czytania.
Znają kolory podstawowe (czerwony, żółty, zielony, niebieski) i pochodne np. (jasnoniebieski, różowy).
Określają stosunki przestrzenne, np. książka na półce, pod...., obok...., za...., przed.... .
Znają swoje dane: adres, nazwisko, miasto, kraj.
Samodzielność:
Samodzielne sznurowanie butów, samodzielne zapinanie i rozpinanie swojej garderoby, wieszanie i składanie jej. Samodzielne i umiejętne mycie zębów, rąk. Porządkowanie swojego miejsca pracy i zabawy, pomaganie kolegom i koleżankom w tych czynnościach. Dbanie o estetykę swojego wyglądu oraz nabywanie odpowiedzialności za estetykę miejsca, w którym przebywa. W przedszkolu dziecko poznaje różne smaki, czasami inne niż w domowych posiłkach. Maluchy, często w domu nie mają szans nabierać właściwych nawyków żywieniowych. Widać to gdy komentują: „moja mama nie daje mi tego do jedzenia”.
Przestrzeganie norm:
Dzieci w tym wieku uczą się panowania nad swoim głosem, gdyż potrafią już uświadamiać sobie negatywne skutki hałasu, są w stanie dostosować swoje zachowanie do potrzeb innych. Powinno się przyzwyczajać dzieci do zachowań odpowiedzialnych, tj. przestrzegania zawieranych umów oraz do przestrzegania zasad warunkujących bezpieczeństwo własne i innych. Powinny pamiętać też o zasłanianiu ust w trakcie kaszlu, kichania. Opanowują też własne emocje i przestrzegają norm regulujących współżycie w grupie rówieśniczej: zgodnie współdziałają w zabawie, próbują samodzielnie rozwiązywać konflikty zgodnie z przyjętymi normami, orientują się w przyjętych normach, szanują prawa innych dzieci , wyczekują na swoją kolej, słuchają mówiących osób bez przerywania, szybko reagują na wezwania nauczyciela. Przystosowują się do życia w społeczności, czyli podejmowania działań, których się od nich oczekuje – m. in. zjadanie posiłków w całości, wykonywania poleceń nauczyciela, brania udziału w zajęciach grupy jako takiej, przełamywania własnych zachcianek, a równocześnie komunikatywne zgłaszanie swoich potrzeb, przełamywania zachowań egoistycznych, a podejmowania zachowań w stronę dostrzegania potrzeb innych. Dobrze, gdy na terenie przedszkola są hodowle zwierząt, którymi mogą opiekować się dzieci. Opieka nad zwierzętami daje dzieciom szansę na ich prawidłowy rozwój emocjonalny, uczy odpowiedzialności i empatii, uwrażliwia i kształtuje uczucia wyższe.
Dojrzałość społeczna:
Poprzez wszelkie naturalne sytuacje, dzieci uczą się być życzliwymi i uczynnymi, często będą miały stwarzane sytuacje, w których powinny wykazać się koleżeństwem, prawdomównością i opiekuńczością. W związku z tym dzieci oglądają widowiska i słuchają utworów literackich, które mają budować ich system wartości i kształtować cechy charakteru.
Więzi z rodziną:
Wychowanie w przedszkolu, to również kształtowanie więzi uczuciowych z rodziną. Dzieci już coraz dokładniej rozumieją własną rolę w rodzinie , dlatego ważne jest , aby i rodzice uświadamiali ją dziecku. Dzieci powinny podejmować w środowisku rodzinnym różne obowiązki na swoją miarę: czyszczenie swoich butów, sprzątanie zabawek, ścieranie kurzu z mebli, zmywanie niewielkiej ilości naczyń, wkładanie do zmywarki. Powinny brać udział w planowaniu i organizowaniu uroczystości rodzinnych.
Oczywiście nie zawarłam tutaj wszystkich sfer, które dziecko rozwija podczas edukacji przedszkolnej. Ale wniosek nasuwa się sam: sukces nasz i naszego dziecka w przedszkolu, to zespół , a właściwie duet: dom - przedszkole. Dom podejmuje fachowe wychowanie, a przedszkole, to teren na profesjonalną edukację. Ale to duet zazębiający się, przenikający i uzupełniający. Podejmij aktywną współpracę z przedszkolem, zadawaj pytania, konkretyzuj oczekiwania i zaangażuj się w działania, które będę stwarzały grunt pod dialog.
Małgorzata Kucharska
http://w-przedszkolu.pl
---

Porady dla rodziców przedszkolaków


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl